Kubica, LOTOS i social media
Zakończenia współpracy pomiędzy Grupą LOTOS i Robertem Kubicą można się było spodziewać od dłuższego czasu, lecz sposób ogłoszenia tej decyzji wzbudził dodatkowe, niemałe emocje – i to nie tylko dlatego, że informacja pojawiła się na facebookowym profilu LOTOSU – “Emocje do pełna”. Przypomnijmy, iż publikacja tej wiadomości, na którą oczekiwali bodaj wszyscy fani motorsportu w Polsce i na całym świecie, miała miejsce… w odpowiedzi na komentarze użytkowników. Dopiero kilka dni później ukazał się oficjalny komunikat w tej sprawie. O czym to świadczy?
Źródło dla mediów tradycyjnych
Publikacja tak ważnej wiadomości za pośrednictwem komentarza na Facebooku po raz kolejny pokazała, jak wielka jest obecnie siła social media i jak bardzo są one opiniotwórcze. Dyskusja na ten temat rozwinęła się w mgnieniu oka, obejmując Facebooka czy Twittera, a po kilku chwilach informacja trafiła do mediów tradycyjnych. Jeszcze tego samego dnia opublikowały ją niemal wszystkie tytuły, zarówno branżowe, jak również mainstreamowe. Co istotne, wszystkie źródła – na czele z Polską Agencją Prasową – powoływały się właśnie na komentarz z Facebooka!
Najpierw Social, później Media
Można dyskutować czy takich ruch był zamierzony, czy też po prostu nadszedł czas na pojawienie się tej informacji. Nie zmienia to jednak faktu, iż pierwszą falę publikacji medialnych wywołał właśnie komentarz na facebookowym profilu “Emocje do pełna”. Dopiero dwa dni później pojawił się oficjalny komunikat prasowy, przedstawiający zakończenie współpracy jako wspólną decyzję Roberta Kubicy oraz Grupy LOTOS.
Dobra zmiana czy wyjście przed szereg?
W przypadku tego typu informacji, rzecz jasna należało się liczyć z negatywnymi reakcjami – zarówno jeżeli chodzi o publikacje, jak i komentarze w social media. Pojawiły się m.in. powiązania z polityką, a także zarzuty wobec Grupy LOTOS w kontekście jej zmiany polityki sponsoringowej. O ile taki odbiór nie powinien dziwić, a negatywnych fektów nie dało się uniknąć, to warto przeanalizować fakt przekazania tak istotnej informacji za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie brakowało bowiem głosów, iż było to mało poważne działanie – przede wszystkim biorąc pod uwagę skalę projektu i rozpoznawalność Roberta Kubicy. Czy był to zatem dobry krok? Z pewnością można go określić jako odważny i wyznaczający nowy trend w komunikacji za pośrednictwem social media. W końcu ich zadaniem jest między innymi budowanie takich trendów…